Kim jestem i jak zaczęła się moja przygoda z rozwojem osobistym? Co spowodowało, że teraz pomagam innym? Chcę opowiedzieć Ci moją historię, żebyś mogła mnie lepiej zrozumieć. Nie zawsze byłam tak pozytywnie nastawiona do życia i nie zawsze wierzyłam w swoje możliwości. A więc co się wydarzyło?
Dzieciństwo
Jako dziecko byłam dosyć nieśmiała i wstydliwa. Spory wpływ miało na to otoczenie. Jedną z rzeczy, które pamiętam z dzieciństwa było dokuczanie mi przez inne dzieci, które śmiały się z mojej wady wymowy i wyglądu. Kiedyś usłyszałam, że mam krzywe nogi i okropny pieprzyk na plecach. Oczywiście, że po 18 latach nadal to pamiętam…
Niewielkim przełomem było to, że całkowicie sama w domowym zaciszu wyleczyłam się z wady wymowy. Siedziałam w kącie i próbowałam robić “rrrrrrrr” z mojego języka między zębami. Na początku było to dla mnie dziwne i nie brzmiało jak ja, ale z czasem zaczęłam tak mówić. Moi rodzice nie przypominają sobie żebym kiedykolwiek miała wadę wymowy. Nie wiem czy to dobrze o nich świadczy… Miałam wtedy 14 lat i dopiero teraz widzę, że to była manifestacja. Wielka siła woli i działanie. Nikt mi nie powiedział, że bez logopedy mi się nie uda, więc po prostu to sobie wymyśliłam i zaczęłam nad tym pracować. Do tej pory jest to coś, z czego jestem bardzo dumna. To wydarzenie było pierwszym klockiem domino, które zapoczątkowało wielkie zmiany w moim życiu.
Czasy nastoletnie
Kolejny przełom miał miejsce w 2010 roku. Mając 16 lat stałam się wielką fanką pewnego polskiego zespołu. Zaczęłam wtedy jeździć na koncerty po całej Polsce. Byłam stawiana w sytuacjach wymagających ode mnie ogromnej pewności siebie. Z każdym spotkaniem z zespołem stawałam się bardziej odważna, rozmowna. Byłam bardzo ogarnięta i zorganizowana. Czasami trzeba było spać na dworcu, dojechać w dalekie miejsca czy kombinować jak się wkręcić za kulisy. To wymagało sporo pewności siebie. Przez te kilka lat wiele się nauczyłam i doświadczyłam. W większości ciekawych i fajnych rzeczy.
W tym czasie poznałam osobę, która powiedziała mi o prawie przyciągania i filmie “Sekret”. To było 10 lat temu. Miałam otwartą głowę i jak tylko usłyszałam, że mogę mieć wszystko, co sobie wymarzę, to od razu zaświeciły mi się oczy i totalnie przepadłam.
Przez lata wymyślałam sobie marzenia i cele. Niestety nie było wtedy tak wielu, łatwo dostępnych źródeł, więc wszystko robiłam trochę na czuja. Kupowałam książki, robiłam tablice wizji, wizualizowałam. Nie zawsze wychodziło. Długo musiałam czekać na realizację największych marzeń, ale cały czas w to wierzyłam. Nie miałam w sobie wątpliwości, że prawo przyciągania nie działa. Czułam po prostu, że to ja nie działam…
Dorosłość
Lata 2014 i 2015 to dla mnie ciężki czas. Słabo to pamiętam, ale bardzo nie lubiłam siebie, mieszkałam w mikro pokoju, nie miałam bliskich osób przy sobie, czułam się zagubiona, czekałam na zmanifestowanie wyjazdu do USA. Pamiętam jednak bardzo ważną rzecz. Pracowałam wtedy w delikatesach na Mokotowie. Przychodziły do nas różne gwiazdy, było to bardzo ciekawe doświadczenie same w sobie. Były tam dziewczyny w wieku 20-35 lat, które codziennie narzekały na wszystko. Pracowały tam jak za karę już od lat i nie zapowiadało się, żeby miało się to zmienić. Postanowiłam, że nie chcę takiego życia. Każdego ranka, kiedy jechałam do pracy o 5:00, po 6 godzinach snu, mówiłam sobie: “Robię to teraz, żeby nie musieć robić tego przez resztę życia.” Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to afirmacja, która faktycznie zmieni moje życie.
Potem zrezygnowałam z tej pracy, wyjechałam do Barcelony na 2 miesiące, wróciłam do domu rodzinnego, pracowałam w zakładzie fotograficznym, odkryłam swoją pasję do fotografii, cały czas czekałam na wyjazd do USA, pojechałam do Hiszpanii ponownie, wróciłam i nadal czekałam. Aż pod koniec 2016 roku znalazłam “Perfect Match” i w marcu 2017 roku wyjechałam do USA na dwa lata. To zmieniło mnie totalnie.
Zawsze będę wspominać Stany jako najlepszy czas mojego życia (no, może kiedyś to się zmieni, ale teraz tak to nazywam). Moja największa manifestacja się spełniła. Tam zaczęłam też nagrywać na YouTube, prowadzić profil na Instagramie, gdzie też już starałam się przemycać treści o manifestacji. A potem wróciłam do Polski i poczułam, jakbym straciła wszystko. Przez długie miesiące miałam depresję popowrotową. Wiem, że może to brzmieć jakbym naśmiewała się z poważnej choroby, ale niestety, naprawdę czułam się bardzo źle psychicznie. Pisząc to mam łzy w oczach. Wtedy nie było dnia, żebym nie myślała o Stanach. Miałam poczucie, że nie powinnam była wracać.
Znalazłam pracę, poznawałam ludzi, jakoś sobie żyłam. Ale cały czas czegoś mi brakowało. Czułam, że wszystko jest bez sensu. Moja praca była bez sensu, moje życie uczuciowe nie istniało, nie wiedziałam na co czekam. Nie miałam możliwości powrotu do USA i nie chciałam żyć w Polsce w taki sposób jak do tej pory…
Nowe życie
Bardzo skracając całą historię, kiedy rozpoczęła się pandemia, postanowiłam, że czas na zmiany. Zaczęłam robić dodatkowe rzeczy, żeby dorobić. Sesje zdjęciowe, mapy nieba, grafiki. Także programy rozwoju osobistego, w tym program “Zmień swoje życie w 5 tygodni”, który zmienił nazwę na “Zmień swoje życie w 4 tygodnie” i stał się workbookiem, który można kupić w moim sklepie. Otworzyłam działalność, rzuciłam etat i wcale nie było kolorowo. Patrząc na te etapy mojego życia, mam wrażenie, że to ciągła sinusoida, jest dobrze, to potem się psuje, idzie lepiej i znowu klops…
W końcu jednak w kwietniu 2021 otworzyłam swój sklep z kryształami. I to było to! Poczułam, że chcę mieć coś takiego totalnie swojego. Oczywiście, było ciężko, zdarzały się naprawdę trudne momenty, miałam ochotę rzucić to wszystko i zniknąć. Ale nie poddałam się. Wszystkie doświadczenia z przeszłości (a uwierzcie, że opisałam wam może z 0,1% wszystkich trudnych chwil) doprowadziły mnie do tego momentu, w którym jestem teraz. I gdybym np otworzyła działalność w 2017 czy 2019 roku, to nic by z tego nie wyszło. Jestem o tym przekonana. Musiałam zdobyć doświadczenie, nauczyć się pracy ze sobą i z ludźmi.
Opowiedziałam wam historię Mileny, która z zakompleksionej dziewczynki z wadą wymowy przeszła drogę do prawdziwej girl boss! Obecnie prowadzę sklep z kryształami, zatrudniam nawet asystentkę, robię kursy, prowadzę konsultacje, tworzę e-booki, mam swój kanał na YouTube, wiele profili na sm, o które stale muszę dbać. Mam też życie osobiste, cały czas się rozwijam i uczę. Ciągle też wymyślam nowe cele i do nich dążę. Moje życie w ciągu kilku lat przeszło niesamowitą transformację. Dlatego uważam, że jestem właściwą osobą do tego, żeby pomagać innym. Czuję potrzebę dzielenia się swoimi doświadczeniami i lekcjami z tych trudnych momentów.
Jeśli chcesz zaprowadzić zmiany w swoim życiu, to już teraz zakup workbooka “Zmień swoje życie w 4 tygodnie”.
Jestem także w trakcie tworzenia niesamowitego kursu, który zmieni życie wielu kobiet. Jeśli chcesz być informowana na bieżąco o postępach, to zapisz się do newslettera:
Dziękuję!
Wysłałam mail z potwierdzeniem. Sprawdź proszę czy nie wpadł przypadkiem do folderów: inne lub spam 🙂